www.intermissionary.fora.pl

Sleepwalker

Chciałam zapytać czy ktoś z was kiedyś uczestniczył, w takich spotkaniach. Nie wiem, czy to Lednica, czy choćby "Jerycho młodych". Jakie są wasze doświadczenia?

Trust_The_Truth

Nie, ja niestety nie.

pollyanne

LednicaLednicaLednicaLEDNICAAAAAAAAAAAA <3. Każdemu polecam. Wspaniałe, radosne, wypełnione Bożą Miłością i obecnością spotkanie. Byłam tam dotąd dwa razy, ale wiem, że będę jeszcze tyle, ile tylko Bóg mi pozwoli. Niestety w tym roku nie, bo będę wtedy we Francji, ale żałuję. Naprawdę każdemu polecam.

Trust_The_Truth

A był ktoś z Was na Światowych Dniach Młodzieży?
Ooo jaa, to jest takie super <3
W tym roku prawie ze skóry wychodziłam, jak myślałam, że właśnie ksiądz z naszą parafialną ekipą prażą się w słońcu Hiszpanii, i to jeszcze w takim pięknym nastroju modliwty... xD Nigdy nie byłam, muszę jechać!

pollyanne

Ja jakoś nie chciałam, ale potem trochę żałowałam. No, to w 2013 roku Rio de Janeiro. ;D

Sleepwalker

Ja byłam tylko na "Jerychu Młodych".
Najlepsze był prace w grupach. Jakieś 10 przypadkowych osób, które się nie znają spotykają się i opowiadają sobie swoje świadectwa. Coś niesamowitego, choćby dla samego spotkania w grupach warto jechać. Tacy młodzi ludzie, a często bardzo doświadczeni przez los.

Trust_The_Truth

Taak, takie świadectwa są piękne. Byłam raz na Rejonowym Spotkaniu Oazowym. Były wymieszane grupy, nikogo nie znałam. Słuchając problemów matki siedmiorga dzieci, zapracowanego gościa z Domowego Kościoła, mojej rówieśnicy... To takie budujące, że ludzie w każdym wieku żyją z Jezusem i chcą o tym mówić innym :)

'Adonai'

Ja nie byłam na żadnym takim spotkaniu jak Lednica (chciałabym bardzo uczestniczyć) albo na Światowe Dni Młodzieży, no ale one odbywają się 12 sierpnia no a ja w tedy jestem na pielgrzymce :)
Jest bardzo miło polecam do uczestniczenia w pielgrzymce, chociaż raz. Ja byłam już dwa razy na dziesięciodniowej. Jest naprawdę bardzo fajnie mimo że to 300 km. to bardzo szybko 'zlatuje'. Są różne zabawy, wieczorek jeśli tylko kogoś nogi nie bolą to może poskakać. Jest po prostu wspaniale, takie rekolekcje w drodze. Dużo mówi się tam o powołaniu i o innych bardzo interesujących rzeczach. Pamiętam jak pewna siostra zakonna opowiadała świadectwo swojego powołania ja byłam taka zasłuchana, taka szczęśliwa że mogę poznać tajemnicę jej powołania, ja do dziś pamiętam jak ona to opowiadała codziennie wieczorem sobie o tym przypominam. Te siostry to był (i nadal jest) po prostu dla mnie wzór do naśladowania. One były takie uśmiechnięte. Jak to ksiądz przewodnik powiedział: ''są to kobiety do tańca i do różańca''. Wspaniale przeżycie wszystkim wam polecam/. Dwa lata temu było trochę smutno bo byłam tylko ja i moja ciocia. Ale już rok temu powiększyliśmy swoje grono były dwie moje ciocie, kuzyn i jeszcze jedna pani z mojej miejscowości. I w pierwszy dzień towarzyszyli nam parafianie i ks. proboszcz :D byłam taka szczęsliwa że są z nami. Bardzo miło wspominam pewnego brata w 10-tym dniu jak się z nim żegnałam to po prostu się rozpłakałam. Mówił mi coś o wyborach, żebym umiała podejmowac słuszne decyzje-nie pamiętam dokladnie co, bo myślałam w tedy o moim powołaniu że będe musiała dokonać wyboru.

Ojej aż tak dużo tego..?.

pollyanne

I co z tego, że długo, skoro ciekawie. :D Przeczytałam z przyjemnością, tym bardziej, że i ja w tym roku planuję pielgrzymkę (dla zorientowanych w tych warszawskich - grupa brązowa ;d).

Trust_The_Truth

Heh, ja też bym chciała, jednak na taką pielgrzymkę kasy sama nie uzbieram, rodzice nie dołożą do tego ręki. :(

pollyanne

Na pielgrzymkę chyba kasy za dużo nie trzeba, chociaż w sumie zależy na jaką. No i w sumie jeśli ktoś nie posiada rzeczy typu namiot, śpiwór czy wygodne buty, to faktycznie, trochę kasy pójdzie.