www.intermissionary.fora.pl

pollyanne

Co zatem robisz na forum, w którym prawie wszyscy użytkownicy mają omamy albo rozdwojenie jaźni?

Królik - spokojnie, chciałam się tylko upewnić. Cieszę się, że jest tak, jak jest.

Królik<3<3WR

Jestem spokojna :D poprostu trochę mnie poniosło, ale jest okey :) :)

pollyanne

To dobrze;)

Królik<3<3WR · Wysłany: Pon 21:02, 26 Mar 2012 Temat postu:

Hej :) dziewczyny przeszło wam już? Czy nie było jak dalej pociągnąć tematu? :D

'Adonai' · Wysłany: Pon 21:06, 26 Mar 2012 Temat postu:

Królik<3<3WR · Wysłany: Pon 21:12, 26 Mar 2012 Temat postu:

'Adonai' · Wysłany: Pon 21:16, 26 Mar 2012 Temat postu:

Teraz go widuję już bardzo rzadko w niedzielę i w piątek na Drodze Krzyżowej . Ty i Twoja przyjaciółka się.. tzn. podoba wam się ten sam ksiądz / podobał?

Królik<3<3WR · Wysłany: Pon 21:23, 26 Mar 2012 Temat postu:

Hehe no tak ten sam :) i to do tej pory ;) praktycznie to od niej się wszystko zaczęło, dla mnie na początku to był ksiądz jak każdy inny owszem miły, zabawny, uroczy, ale ksiądz. Dopiero ona zaczęła tak o nim mówić, często wspominać, opisywać, że sama zaczęłam dostrzegać w nim tego "innego" faceta no i tak zostało :D mam o tyle dobrze w tym przypadku, że mogę jej się ze wszystkiego wygadać jeśli chodzi o księdza :) i ona mi też ;)

'Adonai' · Wysłany: Pon 21:29, 26 Mar 2012 Temat postu:

Macie fajnie że możecie sie sobie wyżalić. Ja tak dobrze nie miałam i nie mam, wiem że nawet mojej 'przyjaciółce' nie mogę tego powiedzieć. | Długo by opowiadać... |

Królik<3<3WR · Wysłany: Pon 21:35, 26 Mar 2012 Temat postu:

Ja wiem rozumiem Cię dobrze :) to bardzo trudne wyznać coś takiego chociażby przyjaciółce. U mnie to było stopniowo :) ona tak najpierw coś zaczęła że on jest przystojny no i ja rację przyznałam później doszłyśmy że nam się podoba, a później to już szło z górki :) miałam też taką niby przyjaciółce, ale jej w życiu bym czegoś takiego nie powiedziała :) napewno jest Ci trudno jak nie masz komu o tym powiedzieć prawda?

'Adonai' · Wysłany: Pon 21:45, 26 Mar 2012 Temat postu:

Tak ale radzę sobie jakoś :)
Jest trudno, bo ludzie nie dostrzegają w nim człowieka słabego i grzesznego takiego jak my... Ostatnio wynikła taka nie miła sytuacja- szkoda mi go trochę, a wszyscy tak na niego najeżdżają

Królik<3<3WR · Wysłany: Wto 7:05, 27 Mar 2012 Temat postu:

U mnie też nie widzą w nim zwykłego faceta, ale prawie wszyscy go lubią :) mówię prawie, bo mam taką koleżankę która ostatnio miała z nim zastępstwo i później strasznie go do mnie obrażała i owszem broniłam go, ale spokojnie, a w środku to miałam ochotę tak jej dogadać żeby się od niego raz na zawsze odwaliła :) do tego teraz często słyszę tekst czy to od siostry, czy koleżanki "ten twój ksiądz..." a to jeszcze bardziej dobija.

'Adonai'

Nasze forum się tj. ''zawiesiło''. Napiszcie co tam u was, jak leci, księża was wkurzają czy przeciwnie :)??
A tak serio to chciałam zadać wam pytanie -może powinnam zacząć nowy wątek ale.. No więc chodzi o poruszaną już kwestię spowiedzi. Chciałabym, muszę iść do spowiedzi chciałbym tak w ''cztery oczy'' wyspowiadać się i porozmawiać. Nie chcę tak iść normalnie do konfesjonału bo boję sie trochę że mogłabym się rozpłakać i wgl. chcę iśc do tego księdza ale nie wiem czy wystarczy mi odwagi i nie wiem czy powinnam... Nie chcę iść do obcego księdza. I mam dylemat albo pójść i poprosić tego księdza o spowiedź albo pojechać do sąsiedniej parafii i pójść do księdza który mnie strasznie wkurza i uczy w gimnazjum... Jest taki wesoły i żartuje, i dlatego nie wiem czy mogę do niego pójść. Miałam się wyspowiadać na pielgrzymce ale już nie wytrzymam chyba a zreszta nie wiem czy pójdę..
A więc co myślicie szczera rozmowa z księdzem którego bardzo lubię tak bardzo bardzo czy rozmowa z wkurzającym, młodym kapłanem??

Królik<3<3WR

Wiesz zdecydowanie z tym co go lubisz :) sama nie wiem czy kiedykolwiek pójdę do księdza z którym się "pokłóciłam" już wolę do jakiegoś innego. Dlaczego mówię żebyś szła do tego co go lubisz? Głównie dlatego, że jego naukę którą otrzymasz przy spowiedzi wcielisz w życie i będziesz się nią kierowała, a naukę tego młodego księdza możesz np. uznać za nie słuszną.

Hehe ee jak narazie to tylko jeden ksiądz mnie wkurza :) jeszcze teraz psa sobie kupił.

Fakt coś cichło tutaj.

'Adonai'

Zastanawiałam się do którego iść ale nie przyszło mi do głowy to co napisałaś o nauce.. Dziękuję :D